19/03/2015, 23:31
Po malowanku. Czarny zdecydowanie zionął życiem. Przedtem w miejscach w których nie było mylaru był taki wyblakły, brak mu było tego żywego tonu.
Zostały takie "zatarcia". Nie wiem jak u licha one się zrobiły - pokryję akrylowymi pędzelkiem bo nie ma co znowu tego oklejać, a pędzel w sumie bardziej precyzyjny.
Jutro robię ten welwetowy.
Zostały takie "zatarcia". Nie wiem jak u licha one się zrobiły - pokryję akrylowymi pędzelkiem bo nie ma co znowu tego oklejać, a pędzel w sumie bardziej precyzyjny.
Jutro robię ten welwetowy.