13/09/2011, 15:49
witam wszystkich 
Dopiero od wczoraj na forum, a przywitałem się na głównym chacie.
Mam na imię Marcin (rocznik 89 więc pewnie młodszy od reszty), mieszkam w Kołobrzegu. Jeszcze 10 lat temu nie dałem rady unieść flipera (oczywiście z kimś) żeby przestawić chociaż o kilka metrów, później nie były dla mnie atrakcyjne (wtedy tylko granie na automatach, czasy podstawówki) z biegiem czasu kiedy w ojca firmie przybywało sprzętu postanowiłem trochę pomóc zaczynając od czyszczenia maszyn i tzw. czarnej roboty.
Pierwszy fliper który wpadł mi w ręce był to THE GETAWAY miałem ambitny plan bardzo dokładnie go wyczyścić, pozmieniać żarówki i gumki na nowe. W połowie pracy (80% blatu zdemontowane i wyczyszczony) trochę mi się znudziło i zostawiłem go na 2 dni ale później ojciec mówił "jak zacząłeś to skończ" więc wróciłem pozmieniałem i wyczyściłem co trzeba skręciłem go dokładnie ale ku mojemu zdziwieniu zostało mi sporo części i wtedy po schematach i reklamówkach z danym fliperem skręcałem w całość. Ostatnie poprawki w elektronice to już ojca robota ale efekt był super. Katowałem flipera chyba przez tydzień w garażu i wtedy zaczyna się przygoda z fliperami w moim przypadku. Do dnia dzisiejszego miałem okazje pograć na sporej liczbie fliperów.
Ojca ulubionym fliperem był FUNHOUSE swojego czasu miał chyba 6 sztuk tego samego flipera jednocześnie rozstawionych na punktach i w sumie od niego zaraziłem się manią fliperową i na jego fliperach stawiałem pierwsze kroki.
Dopiero od wczoraj na forum, a przywitałem się na głównym chacie.
Mam na imię Marcin (rocznik 89 więc pewnie młodszy od reszty), mieszkam w Kołobrzegu. Jeszcze 10 lat temu nie dałem rady unieść flipera (oczywiście z kimś) żeby przestawić chociaż o kilka metrów, później nie były dla mnie atrakcyjne (wtedy tylko granie na automatach, czasy podstawówki) z biegiem czasu kiedy w ojca firmie przybywało sprzętu postanowiłem trochę pomóc zaczynając od czyszczenia maszyn i tzw. czarnej roboty.
Pierwszy fliper który wpadł mi w ręce był to THE GETAWAY miałem ambitny plan bardzo dokładnie go wyczyścić, pozmieniać żarówki i gumki na nowe. W połowie pracy (80% blatu zdemontowane i wyczyszczony) trochę mi się znudziło i zostawiłem go na 2 dni ale później ojciec mówił "jak zacząłeś to skończ" więc wróciłem pozmieniałem i wyczyściłem co trzeba skręciłem go dokładnie ale ku mojemu zdziwieniu zostało mi sporo części i wtedy po schematach i reklamówkach z danym fliperem skręcałem w całość. Ostatnie poprawki w elektronice to już ojca robota ale efekt był super. Katowałem flipera chyba przez tydzień w garażu i wtedy zaczyna się przygoda z fliperami w moim przypadku. Do dnia dzisiejszego miałem okazje pograć na sporej liczbie fliperów.
Ojca ulubionym fliperem był FUNHOUSE swojego czasu miał chyba 6 sztuk tego samego flipera jednocześnie rozstawionych na punktach i w sumie od niego zaraziłem się manią fliperową i na jego fliperach stawiałem pierwsze kroki.