01/07/2013, 22:44
zabrałem od typa dechę i na sygnale poleciałem do magika, na moje szczęście zaczęło wtedy kilka dni fajnie grzać, koleś mało co się nie zlał ze śmiechu jak zobaczył spieprzone malowanie i sam się wziął do roboty, po dwóch dniach oddał mi deseczkę, efekt zajebisty :mrgreen:
C.D.N.
C.D.N.